Samosterujące/autonomiczne samochody to pojazdy, które mają zainstalowane specjalne czujniki (kamery, radary, rejestratory ultradźwiękowe, lasery) oraz specjalne oprogramowanie zapewniające im możliwość poruszania się w terenie (miasto, autostrady) bez kierowców. Tak to wygląda teoretycznie

i takie prototypy testowane są już na ulicach całego świata (w samym stanie Kalifornia aż 14 firm dostało zezwolenie na testowanie swoich autonomicznych pojazdów w terenie, m. in. Google, Tesla Motors, Volkswagen, Mercedes Benz, Nissan, BMW, Honda, Ford czy Zoox, Inc.).

Póki co, wszystkie testowane samochody wyposażone są oczywiście w kierownicę i hamulce, którymi sterować można manualnie, niemniej jednak, kiedy samochody staną się całkowcie autonomiczne, wszelkie manualne możliwości ingerencji w działanie pojazdu zostaną prawdopodobnie usunięte. Innymi słowy, póki co samochody mogą prowadzić się same, ale człowiek może w każdym momencie przejąć nad nimi kontrolę, w przyszłości natomiast może być inaczej.

Kwestia możliwości uzyskania kontroli nad samosterującym się samochodem jest jedną z ważniejszych do rozwiązania kwestii dla producentów, ponieważ człowiek, który prez większość jazdy był jedynie biernym użytkownikiem auta, w momencie „sytuacji zagrażającej” może nie być wystarczająco zenergetyzowany, skupiony na prowadzeniu, aby szybko i efektywnie przejąć kontrolę nad samochodem. Ten moment przejścia z programu auto na manual według niektórych ekspertów wyjątkowo niebezpieczny.

Druga kwestia, z którą muszą się zmierzyć projektanci samochodów autononomicznych zanim wypuszczą je do codziennego użytku, to kwestia czujników analizujących otoczenie. Po pierwsze, czujniki te muszą radzić sobie w wielu rodzajach warunków (pogodowych, otoczenia, etc.). Po drugie, muszą one być wystarczająco tanie, aby auto mogło kosztować tyle by stać na nie było przeciętnego Kowalskiego (zakładając, że docelowo to Kowalski ma być nabywcą auta).

Biorąc pod uwagę poziom i szybkość rozwoju technologii samosterujących samochodów, można podejrzewać, że modele w przystępnej dla większości cenie będą na rynku już za kilka lat.